Hej:) Za mną świetny weekend, przede mną dobry tydzień. Dziś spełniło się jedno moje malutkie marzenie. No, taka zachciewajka. Przyszła pocztą, ale o tym kiedy indziej. Dziś chciałąbym przedstawić Wam garść moich styczniowych ulubieńców. Bez kategorii – po prostu wybrałam to, czego używałam najczęściej w styczniu i to, co mi najbardziej służyło Enjoy:)
Róż Wibo nr 3, puder transparentny Essence – najlepszy puder jaki kiedykolwiek miałam! W marcu ma zostać wycofany, więc odkładam kasę i robię zapasy! Tani – 14zł, matuje na bardzo długo przy cerze baaaardzo tłustej. Cienie Inglot – uwielbiam (więcej niżej), Essence korektor – delikatny korektor, dobrze kryje, kosztuje jakieś 10zł i naprawdę długo się utrzymuje. Używam pod oczy, ale też punktowo. Podkład under 20 – lubię, choć początkowo kupiłam za ciemny odcień. Ładnie pachnie, ale słabo kryje. Używam kiedy się spieszę, na codzień mieszam raczej z Lumene w odcieniu 3 Perfect Beige. Ten podkład dobrze kryje, ale kolor trochę nie mój. Samodzielnie mam wrażenie, że mnie zapycha, ale razem z under 20 jest okej, nic się nie dzieje.
Paletka Sleek OSS, używam głównie do brwi. Masło do ust Nivea – lubię, zapach budyniu malinowego. Radzi sobie z suchymi skórkami i ze wszystkim tak jak Carmex. Puder prasowany miss sporty So Matte – puder fajny, noszę w torebce, służy mi do poprawek. Fajny produkt za grosze. Próbka Yves Rocher So Elixir – śliczne perfumy! Muszę kupić pełnowymiarowe opakowanie. Żel atybakteryjny Bath & Body Works o zapachu Pink Chiffon – zapach jest intensywny, ale nie przeszkadza. Baaaardzo wydajny! Krem do twarzy Clarena z serii Eco Line – świetny nawilżający krem. Choć nie ma właściwości matujących, moja skóra nie błyszczy się po nim. Szybko się wchłania, pasuje mi zarówno na noc jak i na dzień.
A tu cienie, których używam najczęściej. Ze Sleeka drugi od góry po prawej stronie i trzeci od gory po lewej. Brązowo złoty na powiekę, czekoladowy na brwi. Z Inglota używam wszystkich kwadratowych, z wyjątkiem żółtawego koloru. Numerki to: brąz u góry po lewej AMC shine 134, beż 463, a potrójny to 122R. Tak pokochałam Inglota, że marzy mi się osobna wielka paleta na każdą porę roku! Ale narazie marzenia pozostaną marzeniami – przez jakiś czas.
Tym czasem uciekam na stepper, potem szybki prysznic i niestety na szarym końcu poodwiedzam Wasze blogi.
32 komentarze
wielbię paletki Sleek 😉 ta Twoja po przeżyciach widze ;)) hehe
niestety jest:(
Inglotki 🙂
<3
lip butter <333
yhy:)
inglot i sleek – cienie idealne <3 i moje KWC 😉
muszę wreszcie kupić sobie tę nivejkę 😉
polecam:)
Widać,że ze Sleeka korzystasz konkretnie:)
korzystam, ale tak wygląda, bo zaliczyła upadek z wysokości:(
Ja jutro zaglądam do Inglota 🙂
Widziałam MIsia, że męczysz Chodakowską? 🙂
Skalpel czy killer?
skalpel, ale mnie nudzi bardzo szybko:( teraz na zmianę : raz chodakowska, raz stepper, ale różnie bywa. No i dietka:)
Też mam ten korektor Essence i bardzo sobie chwalę! Dobry i skuteczny kosmetyk za niewielką cenę. Mi z kolei podkład Lumene niepodpasował – nie kryje mi niedoskonałości.
a mi kryje super:) przy uzyciu lumene odpuszczam korektor:) Jesli jeszcze go masz i w tym samym odcieniu co ja to moze odkupie?
Puder essence, korektor essence i lip butter od nivea muszą wpaść w moje ręce 🙂 pozdrawiam!
spiesz sie z pudrem – bedzie wycofany od marca:(
Również uwielbiam masełko malinowe Nivea :D, musze wyprobowac ten korektor z Essence szukam akurat czegos lekkiego pod oczy 🙂
nadaje sie idealnie:)
widzę swojego ulubieńca under twenty
🙂
Masełko z nivea<3
🙂
Inglot sleek i essence moej faworyty 🙂
🙂
Ooo, napewno kupię ten puder Essence, może właśnie ten produkt poradzi sobie z moją tłustą cerą.
musisz się pospieszyć:(
Serio wycofuja ten puder??czemu:(taki dobry produkt:(
Nie wiem czemu, na kilku blogach ten puder byl na liscie produktow, ktore essence usuwa:(
Ale zmaltretowałaś Sleekową paletkę 😀
TO nie ja! Ojciec mi ją nie chcąco zrzucił i taki jest efekt:(
Ci ulubieńcu chyba mogliby być moimi poza U20 🙂
DO u20 musialam sie dluuugo przekonywac:)