Przejdź do treści

Jesienne niezbędniki chemika – jesienne kosmetyki oraz czaso-umilacze

Uwielbiam jesień! Zaszywam się wtedy pod kocem, siadam z laptopem, herbatą, nadrabiam zaległości w pracy (uwielbiam swoją pracę, więc dla mnie to relaks – lub początki pracoholizmu):):)  Na jesień zmieniają się także moje upodobania co do typowo jesiennych kosmetyków, zapachów, konsystencji. A jakie są Twoje jesienne niezbędniki?

 

1. Starbuck Pumpkin Spice Latte

Nie będę się rozpisywała – od kilku lat pojawienie się Pumpkin Spice Latte w Starbucks zwiastuje koniec wakacji i nadejście jesieni. Dla mnie do istny rytuał i sposób na odstresowanie. Przynajmniej raz muszę zaliczyć spotkanie z moją siostrą i mamą przy tej kawce – dla mnie to ważny moment każdego roku:) 

https://www.instagram.com/p/BnGRrtvATDb/?taken-by=starbucks_polska

 

2. Syropy do kawy Mount Caramel

Na syropy do kawy Mount Caramel wpadłam podczas Targów Kawy w zeszłym roku. Są to produkty polskiej produkcji, oparte na prawdziwym karmelu, bez całej szkodliwej chemii, syropu glukozowo-fruktozowego. Są przyprawy, skórki owoców, karmel. A smaków? Całe multum! Naprawdę Ci polecam! Syropy można kupić na wielu stronach www, a stacjonarnie w Etno Cafe. Ich syropy są także wprowadzane w Green Coffee Nero. Koniecznie musisz ich spróbować!

3. Koc, ale koniecznie z Home&You

Akurat ten z Mickie Mouse kupił mi mój Misio:) I dlaczego z Home&You? Bo to genialne produkty – niesamowitej jakości, cieplutkie, milutkie, mają piękne wzory, są baaaaardzo duże. Nawet teraz jak piszę do Ciebie, siedzę i otulam się tym kocem. Jest czerwony, z motywem Disney’a i mega milutki. Dla mnie – idealny!

 

1. Caudalie Beauty Elixir

Ten produkt to absolutne moje odkrycie tego roku – nie jest jednak produktem najtańszym. Ale moim zdaniem cena jest wprost proporcjonalna do jakości. W czym tkwi fenomen Caudalie Beauty Elixir? “Specjaliści” od składów przyczepią się do obecności alkoholu w składzie.

Water, Alcohol*, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Water*, Parfum (Fragrance)*, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil*, Potassium Alum, Glycerin*, Mentha Piperita (Peppermint) Oil*, Styrax Tonkinensis Resin Extract*, Commiphora Myrrha Resin Extract*, Melissa Officinalis (Balm Mint) Leaf Oil*, Rosa Damascena Flower Oil*, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract*, Tocopherol*, Citral*, Limonene*, Linalool*, Citronellol*, Geraniol*, Farnesol*, Benzyl Benzoate*, Eugenol*.

Bardzo dobre składniki aktywne – wody kwiatowe, olejki eteryczne. Ale w tym produkcie jest po prostu magia – sięgam po nią, gdy mam gorszy dzień, gdy wiem, że moja cera potrzebuje tego swojego glow. Sprawia, że makijaż wygląda lepiej, buzia jest nawilżona. A poza tym uwielbiam jej miętowo-ziołowy zapach. Przyjrzymy się jej kiedyś bliżej, bo warto. 

2. Embryolisse krem do twarzy

Ten krem do twarzy jest idealny na jesień. I moim zdaniem powinien wypróbować go każdy. Tym bardziej, że udowadniałam o jego skuteczności, analizując skład na mojej stronie na FB —> tutaj. Uwielbiam go za 2 rzeczy – żadnej z produktów nawilżających na dzień nie dawał mi takiego komfortu przez cały dzień noszenia, a także nie współgrał tak genialnie z makijażem. Sprawdza mi się z każdym podkładem. Jeśli obawiasz się parafiny w składzie – kup mniejszą wersję o pojemności 30 ml. Ale krem Embryolisse jest moim faworytem już chyba od 2 lat i mam już kolejne opakowanie. Tym bardziej, że w Nicei znalazłam wersję z balsamem do ust – balsam też jest genialny:) 

3. Krem BB firmy SKIN 79

W kategorii kremów BB wciąż nie znalazłam lepszego produktu. Jest to jeden z najczęściej kupowanych przez moich czytelników produktów. Idealny dla bladych osób, zawiera wysoki filtr SPF, o którym na pewno często zapominasz (a tu proszę 2 w 1 – podkład i filtr). Piszę o nim podkład, bo krycie i to, jak wygląda na twarzy – wiele podkładów mogłoby się od niego uczyć;) Jest bardzo wydajny, więc polecam wersję mini do przetestowania. Zapomniałam dodać, że krem BB zawiera wiele ekstraktów, które świetnie wpływają na skórę podczas jesiennych załamań pogody. 

4. Woda waniliowa Make Me Bio

Nie lubię kupować jednoskładnikowych produktów, bo to nie są dla mnie kosmetyki. Ale woda waniliowa, a dokładniej hydrolat waniliowy skradł moje serce. A dokładniej jego zapach – jest niesamowity, genialny, kojący – mój jesienny must have. Świetnie sprawdza się jako mgiełka na makijaż – idealny przed wyjściem do pracy:):) 

5. Masło do ciała Loving ECO

Masło jest niesamowite. Genialne. Nie jest to modna ostatnio tłusta mieszanina bez wody, oparta tylko na maśle Shea – Masło do ciała Loving ECO to niesamowicie dopracowany produkt pod względem zapachu, konsystencji, wchłanialności i działania. Jeden z nielicznych produktów, który naprawdę nawilża moją wysuszoną skórę.  Za skład kiedyś też się wezmę, aby Ci pokazać, że masło to jest warte wypróbowania. 

Aqua, Mirystyl Mirystate, Decyl Cocoate, Coco-Caprylate Caprate, Cetearyl Alcohol, Olive Glycerides, Glyceryl Stearate Citrate, Sucrose Stearate, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Glycerin, Glyceryl Stearate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Adansonia Digitata Seed Oil, Xylitol, Xylitylglucoside, Mangifera Indica Fruit Extract, Xanthan Gum, Anhydroxylitol, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Sodium Phytate, Daucus Carota Sativa Root Extract, Daucus Carota Sativa Seed Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Beta-Carotene, Parfum, Citral, Linalool, Limonene.

A jakie są Twoje niezbędniki jesienne? Koniecznie daj mi znać:) Może mnie zainspirujesz;) Lub zainspirujesz innych?;)

PS. Linki w tym poście to linki afiliacyjne – jeśli wpis Ci się spodobał kliknij w jakiś link – Ciebie to nic nie kosztuje, a mi wpadnie trochę grosza na utrzymanie serwera:) 

10 komentarzy do “Jesienne niezbędniki chemika – jesienne kosmetyki oraz czaso-umilacze”

  1. Krem BB firmy SKIN 79 – dla mnie zupełna porażka, niestety. 🙁 Świecę się jak psu nie napiszę co. :/ Jest taki ciężki, oleisty, tępy, no nie wiem dlaczego i jest mi troszeczku smutno z tego powodu, bo ma filtr i działa jak krem. Próbowałam też wersji różowej – jeszcze gorzej :(.

    1. Naprawdę? Jesteś pierwszą osobą, która ma takie odczucia:) Szkoda, że Ci nie pasuje:) Chociaż masz na tyle ładną cerę, że może dla Ciebie jest za ciężki:)

      1. Z tą ładna cerą to Panią trochę poniosło, Pani Magdaleno 😉 Ale doceniam i całuję! Aaa, jeszcze fajna sprawą w tych BB jest to, że mają wersje mini, więc można szukać, próbować, bez obaw o stan portfela 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Akceptuję zasady Polityki prywatności