Przejdź do treści

Pachnąca pielęgnacja – olejek Clarins

Pielęgnacja twarzy była zawsze wielkim wyzwaniem. Dopasowanie kosmetyków do cery to moja lekka zmora. I wtedy pomogła mi wizyta u dermatologa, który uświadomił mi, że nie powinnam stosować kosmetyków do cery tłustej i trądzikowej (moja skóra: tłusta i trądzikowa). Okazało się, że na moją cerę kosmetyki te działają zbyt drastycznie. Jest podrażniona, wysuszona. Przepisał mi wtedy Cetaphil i powiedział, że do codziennej pielęgnacji powinnam poszukać czegoś innego. Największym problemem było dla mnie świecenie się skóry. I wtedy dowiedziałam się, już nie pamiętam jakim cudem, o olejku Clarins Hauile Lotus. Kupiłam go po wnikliwym przeczytaniu opinii na wizaz.pl.

Opis producenta:
Ponad 50 lat temu stworzone do użytku profesjonalnego, jedynie w Instytucie Clarins, Olejki Clarins ze 100% czystymi ekstraktami roślinnymi równoważą skórę i chronią jej naturalny blask. Clarins Face Treatment Oil są bogate w esencjonalne olejki i ekstrakty roślinne. Są 100% czyste i nie zawierają żadnych konserwantów.
Olejek do twarzy z czystych ekstraktów roślinnych. Normalizuje wydzielanie sebum, ujednolica strukturę i koloryt cery. Olejki eteryczne z rozmarynu, geranium i lotosu działają na pory ściągająco i wyrównująco. Olejek z orzechów laskowych zabezpiecza skórę przed przesuszeniem oraz powstawaniem zmarszczek. Idealny dla cery mieszanej.

 Bardzo sceptycznie podeszłam do olejku, bo myślałam, że wydzielenie sebum sięgnie maksimum. Natłuszczać skórę? O matko….:) Ale co za przyjemne rozczarowanie! Efekty nie były widoczne na drugi dzień. Ale po miesiącu stosowania mogę w końcu opisać rezultaty.
Na początek skład: corylus avellana (wyciąg z leszczyny pospolitej), geranium maculatum (wyciąg z bodziszka plamistego), parfum, rosmarinus officinalis (wyciąg z rozmarynu lekarskiego), nelumbo nucifera (wyciąg z lotosu orzechodajnego), anthemis nobilis (wyciąg z rumianu rzymskiego), salvia sclareae (olejek szałwiowy). Nie dowiemy się czym jest “parfum”, ale poza tym kosmetyk składa się z olejków eterycznych. Dla mnie ogromny plus!
Wersja olejku, która jest aktualnie na rynku została wyposażona w poręczną pipetkę. Jako chemik powracam wspomnieniami do pracy w laboratorium…
Olejek niesamowicie podziałał na moją skórę. Regulacja wydzielania sebum przez skórę się unormowała. Nie świecę się już po przyjściu do pracy. Makijaż utrzymuje się prawie przez cały dzień. Ograniczyłam użycie bibułek matujących do jednej dziennie. Pory są widocznie zmniejszone. Zmniejszyła się liczba podskórnych grudek, skóra staje się coraz gładsza i bardziej oczyszczona. Sam olejek jest niesamowicie wydajny. Stosuję go już prawie 2 miesiące, a zużycie widoczne na zdjęciach. 

Olejku używam wieczorem po przemyciu twarzy płynem micelarnym. Wystarczą 3-4 krople olejku roztarte między palcami i wmasowane w twarz. Niektórym może nie odpowiadać dość intensywny zapach olejku. Jak na przykład mojemu narzeczonemu:) Sam kosmetyk jest dość drogi, kosztuje ok. 140 zł za 30 ml. Ale jest wart swojej ceny i nie żałuję, że się na niego skusiłam. 

Tagi:

12 komentarzy do “Pachnąca pielęgnacja – olejek Clarins”

  1. A ja zaczęłam używać olejku jojoba, też chodziło mi o to, żeby moja cera przestała się tak przetłuszczać. I też mam cerę trądzikową.
    Już po pierwszym użyciu moja cera stała się inna! Nie świecę się, a jak przejadę dłonią po czole to w ogóle nie mam tłustego filmu na palcach. Jest niesamowity! 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Akceptuję zasady Polityki prywatności