Przejdź do treści

Jak radzić sobie z oparzeniami słonecznymi?

Nie wiem, jak Wy, ale ja co roku zaliczam jakieś poparzenie słoneczne. Jestem blada jak ściana i raczej staram się unikać wystawiania na słońce, ale czasami upał jest nie do zniesienia i nikt w długim rękawie chodził nie będzie. Sposób na kefir? Może i tak, ale jest wiele rzeczy, które go już wypierają. Zadaniem kefiru jest przywrócenie zaburzonego pH, ale nigdy nie byłam zwolenniczką tej metody, głównie ze względu na dziwny zapach, który pozostaje później:) Ale mam dla Was inne propozycje – nawet teraz pisząc ten post, mam na sobie jeden z kompresów:)

Kompresy



1. Żelowe
Rozpalona skóra pali niemiłosiernie. Szybką ulgę, ale niestety chwilową, mogą dać zimne żelowe kompresy. Wyjęte z lodówki są jednak za zimne, więc warto włożyć je do woreczka na bieliznę lub przyłożyć przez cienką ściereczkę.

2. Z zielonej herbaty
Zaparz 3 torebki zielonej herbaty w średniej misce i ostudź w zlewie z zimną wodą. Maczaj ręcznik papierowy w naparze i nakładaj na spalone słońcem miejsca. Herbata zawiera substancje ściągające, które zmniejszają stan zapalny. 
3. Z mięty pieprzowej
Zaparz kubek mięty pieprzowej (dostępnej często w sklepach zielarskich w postaci herbaty), wystudź i namocz ręcznik papierowy, a następnie przyłóż na czerwoną skórę. Mięta ma właściwości chłodzące, więc przyniesie ulgę. Ten okład robię dość często, ponieważ lubię zapach mięty:)
4. Z octu
Może to dziwnie brzmi w tej chwili. Ale ocet pomaga zmniejszyć ból po oparzeniu, swędzenie i stan zapalny. Zanurz kilka kawałków papierowego ręcznika w białym lub jabłkowym occie i połóż je na poparzone powierzchnie. Pozostaw okład tak długo, aż papier wyschnie.

Ratunek w naturze

1. Aloes zwyczajny

Moja babcia zawsze ma u siebie na balkonie aloes. Ze świeżo ściętego liścia wyciśnij żel i posmaruj poparzone miejsce. Aloes nie tylko łagodzi poparzenie, ale także zapobiega powstawaniu pęcherzy. Sok z liści aloesu zawiera enzymy przyśpieszające regenerację naskórka, saponiny o działaniu ściągającym i myjącym oraz aloektynę, która działa przeciwzapalnie. Ponadto aloes aktywizuje fibroblasty (komórki tkanki łącznej), które są odpowiedzialne za gojenie się skóry.

2. Ogórek
Oparzone miejsca nacieraj plastrami ogórka, który jest bogaty w antyoksydanty i witaminę C, dzięki czemu znakomicie chroni i odżywia skórę. 
3. A może ziemniak?
Sok ze świeżych ziemniaków zawiera substancję o działaniu zbliżonym do atropiny, dzięki czemu błyskawicznie łagodzi ból i zapobiega powstawaniu pęcherzy. Ponadto krochmal zawarty w tych warzywach chroni skórę przed podrażnieniami.

Kosmetyki SOS



Jeśli chodzi o kosmetyki – rynek oferuje baaardzo dużo rzeczy, ale trzeba je wybierać świadomie. Nie warto przepłacać. Kosmetyki, które tu umieściłam sprawdzają się za każdym razem i nie kosztują więcej niż 30 zł.  Najważniejsze, żeby w składzie miały D-pantenol, alantoinę i witaminę E. Reszta to dodatki, które nie będą działały efektywniej od tych 3. 

Nie mogą to być kosmetyki “tylko po opalaniu”, ale muszą być skierowane do skóry “po przedawkowaniu słońca”.

Dlaczego? Nie chodzi nam tylko o utrzymanie ładnej opalenizny, ale ukojenie oparzonej skóry i zapobiegnięcie powstawaniu bąbli. Większość balsamów po opalaniu to najczęściej po prostu balsamy nawilżające.  

1. Soraya SOS Skin kojący żel po opalaniu 5% D-pantenolu

Nowość, która będzie ze mną w tym sezonie – świetnie koi i pięknie pachnie. Lekko też chłodzi. Zauważyłam, że po nałożeniu skóra tak mnie nie piecze i obrzęk jest ciut mniejszy. Najlepiej stosuje się go jakiś czas po pantenolu z pkt. 2. 

2. Panthenol forte Ice effect 9% D-pantenolu
To nie jest ten sam Panthenol, który znam od zawsze i który podawała mi mama, gdy spiekłam się na raka. Chociaż zetknięcie rozpalonej skóry z tym kosmetykiem dostarcza mocnych wrażeń:) Produkt ten zawiera witaminy A, E i F, kompleks chłodzący, dość wysokie stężenie pantnolu. Podoba mi się w nim to, że pozostawia na skórze tłustą warstewkę, która zapobiega wysychaniu skóry i świetnie koi. Warto go trzymać w lodówce, co tylko potęguje efekt “ice”. Świetne działanie – gorąco polecam. 
3. Pharmaceris łagodzący preparat z D-pantenolem po przedawkowaniu słońca
Preparat, który jest zarówno do twarzy, jak i ciała. Polecała mi go Pani dermatolog po jednym z zabiegów, kiedy moja twarzy była bardzo podrażniona. Wtedy sprawdził się genialnie. Ma też bardzo dobry skład, jako jeden z niewielu zawiera wosk z mimozy i wyciąg z perły, które dodatkowo zawierają składniki aktywne dbające o skórę. Zawiera też alantoinę, witaminę E i D-pantenol, czyli wszystko, co potrzebujemy w jednej tubce.
4. Lirene SOS balsam po przedawkowaniu słońca 5% D-pantenolu
Produkt, który polecała mi koleżanka, jednak nie był dostępny w drogerii. Zawiera 3 składniki, o których pisałam wcześniej. Bardzo szybko usuwa “efekt pieczenia”. 

A jakie są wasze sprawdzone triki na spaloną skórę? 

1 komentarz do “Jak radzić sobie z oparzeniami słonecznymi?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Akceptuję zasady Polityki prywatności