Już od jakiegoś czasu opisuję na profilu FB w ramach akcji #okiemchemika analizy testowanych przeze mnie produktów. Cieszę się, że mają one taki wydźwięk i że lubsz je czytać. Bo naprawdę mam dość samozwańczych specjalistów od analiz kosmetyków, którzy piszą bzdury skopiowane z Internetu. Nie opisuję kosmetyków “na pałę”, w sensie aby dokładnie opisać kosmetyk muszę poczuć jego konsystencję, więc nie będę Ci polecała czegoś, czego nie przetestowałam na własnej skórze.
Tym razem pod lupę wzięłam żel Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel – wielofunkcyjny aloesowy żel, który zawiera 99% ekstraktu z aloesu.
Posty na blogu odnośnie produktów będą rozszerzeniem opisów FB. Bo nie chcę tam zawalać Cię jeszcze dodatkowymi przemyśleniami.
No dobra, ale czy ten żel to dla mnie HIT czy KIT? Na wstępie napiszę – HIT. Dlaczego – bo jest wielofunkcyjny, może być stosowany do każdego rodzaju skóry twarzy i ciała. Z czym masz problem – użyj żelu. Włosy, twarz, skóra – u mnie się sprawdził wszędzie. A jeszcze do tego to opakowanie zaprojektowane na wzór liścia aloesu:)
Jedyne, co mnie irytuje to te wszystkie opisy marketingowe na stronie producenta. Ale nie mam siły na analizowanie tego typu rzeczy, chcę się skupić na składzie i meritum, bo to jest najważniejsze:)
UŻYJ NA WŁOSY
Produkt może być aplikowany na suche bądź wilgotne włosy. Niewielką ilość żelu nakładam na końcówki włosów, szczególnie, że lubią się puszyć ostatnio. Produkt może być równie stosowany wraz z innymi produktami do włosów. Ja dodaję trochę produktu do maski lub odżywki.
STOSUJ NA TWARZ
Żel stosuję często pod krem, jako takie serum. Dodatkowo ostatnio uwielbiam go aplikować w okolice oczu, bo podobno nabyłam alergii, więc moje oczy i ich okolice wołają o pomstę do nieba;(
WCIERAJ W CIAŁO:
Żel stoi często na biurku, więc stosuję go jako krem do rąk. Gdy mam krótkie spodenki idzie na nogi dla efektu lekkiego chłodzenia i łagodzenia obrzęków, gdy długo siedzę przy komputerze. Nakładam go też czasami na brzuch (brzydka skóra po odchudzaniu:)) Często gdy nadmiar mi się wyciśnie (trudno wydozować z dużego opakowania małą ilość tego żelu) to wcieram w skórę dekoltu i piersi – wiesz, że ta część ciała jest najczęściej zaniedbywana przez kobiety?
A teraz meritum, czyli #okiemchemika.
Myślałam, że skład jest tutaj trochę oszukany, ponieważ jest wiele ekstraktów, które najczęściej są ekstraktami wodno-glicerynowy, ale tutaj w składzie próżno szukać zarówno wody, jak i gliceryny. Przeanalizowałam wszystkie ekstrakty i okazuje się, że wszystkie ekstrakty dostępne w tej formulacji są ekstraktami czystymi. Może ich być bardzo mało ilościowo, ale ekstrakty i tak nie występują w wysokich stężeniach. Natomiast sam żel aloesowy zawiera na tyle dużo wody, aby móc rozpuścić ekstrakty proszkowe. To czego możesz nie wiedzieć o ekstraktach to, że często są one “standaryzowane”. Co to oznacza?
Ekstrakty standaryzowane to wyciągi roślinne zawierające substancje aktywne w ściśle określonym i gwarantowanym poziomie wagowym. Tak łatwiej jest określić ich główne działanie w produkcie końcowym.
Ale co kryje zatem ukochany przez większość osób żel?
Ingredients: Aloe Barbadensis Leaf Juice , Nelumbium Speciosum Flower Extract, Centella Asiatica Extract, Bambusa Vulgaris Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Zea Mays (Corn) Leaf Extract, Brassica Oleracea Capitata (Cabbage) Leaf Extract, Citrullus Lanatus (Watermelon) Fruit Extract, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Polyacrylate, Carbomer, Triethanolamine, Fragrance, Phenoxyethanol
ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE – Genialny składnik kosmetyczny – Zawiera ponad 200 składników, w tym w większości są to substancje biologicznie czynne. W żelu aloesowym wykryto wiele mikroelementów, w tym cynk wykorzystywany m.in. w pielęgnacji skóry z wypryskami, łojotokowej. Innym składnikiem jest mleczan magnezu, który hamuje proces wytwarzania histaminy w skórze odpowiedzialnej m.in. za reakcje alergiczne skóry.
NELUMBIUM SPECIOSUM FLOWER EXTRACT – Wyciąg z kwiatu lotosu jest często stosowany w kosmetykach np. firmy Lirene oraz Ziaja. Ma silne działanie nawilżające, zawiera przeciwutleniacze, które zwalczają wolne rodniki, dzięki czemu opóźnia proces starzenia się skóry.
CENTELLA ASIATICA EXTRACT – Wyciąg z Wąkroty Azjatyckiej, który w wersji “suchej” jest standaryzowany najczęściej na zawartość glikozydu kwasu azjatykowego. Substancja ta wykazuje silne działanie antybakteryjne, przeciwobrzękowe, przeciwzapalne. Przyspiesza leczenie ran, oparzeń i zmian skórnych takich jak trądzik.
BAMBUSA VULGARIS EXTRACT – Ekstrakt, który jest bogactwem wielu składników – zawiera białka, kwasy organiczne, sole mineralne, witaminy oraz węglowodany. Ma bardzo dobre właściwości nawilżające, zmniejsza zmarszczki (na 2 sposoby: poprzez działanie nawilżające a także sam ekstrakt ma właściwości anti-age), regenerujące, odświeżające i kondycjonujące. Żel z tym składnikiem można też stosować na włosy, dzięki czemu włosy będą miały naturalny połysk.
CUCUMIS SATIVUS FRUIT EXTRACT – Według INCI nazwy powinno pisać się bez nawiasów:) Taki szczegół. Ekstrakt z ogórka jest wszechstronnym składnikiem kosmetycznym. Ma właściwości przeciwzapalne, napinające skórę. Ma też działanie lekko złuszczające martwy naskórek. Często dodawany do kosmetyków anti-age, ponieważ sprawia, że zmarszczki stają się mniej widoczne. Zalecany osobom, które mają tendencję do obrzęków twarzy. Ma też działanie na skórę głowy, ponieważ może łagodzić świąd skalpu – dlatego żel dodany do maseczki do włosów może złagodzić podrażnienie skalpu.
ZEA MAYS LEAF EXTRACT – Ekstrakt z liści kukurydzy dzięki zawartości składników takich jak: witaminy z grupy B, biotyna, niacyna, kwas pantotenowy, potas czy żelazo, odżywia skórę. Zawarty w ekstrakcie beta-karoten sprzyja regeneracji komórek. Ekstrakt ten wzmacnia także skórę głowy. Piszę tyle o skórze głowy, ponieważ ten żel dodaję także do odżywek i masek do włosów;)
BRASSICA OLERACEA CAPITATA LEAF EXTRACT – No kto by się spodziewał ekstraktu z kapusty! Ale mało osób wie, że to doskonały środek nawilżający. Ekstrakt z kapusty zawiera flawonoidy oraz bardzo dużą zawartość witaminy C, które dodatkowo spowalniają proces starzenia się skóry.
CITRULLUS LANATUS FRUIT EXTRACT – Ekstrakt z arbuza się znajdzie także. Oprócz właściwości nawilżających i anti-aging (odpowiedzialne działanie citruliny i likopenu w ekstrakcie) ma jeszcze jedną ciekawą właściwość idealną na okres wakacyjny – łagodzi rumień spowodowany nadmierną ekspozycją na promienie UV. Jest też niesamowitym składnikiem w pielęgnacji włosów – chroni włosy farbowane przed wyblaknięciem oraz wygładza i nawilża suche włosy. Witaminy i minerały stymulują cebulki włosa do wzrostu:)
PEG-60 HYDROGENATED CASTOR OIL – Jest zagrożenie, że wszystkie PEG są zanieczyszczone 1,4-dioksanem, ale Safety Assessor (osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo kosmetyku na rynku) oblicza narażenie na ten związek z trakcie aplikacji produktu na skórę. Składnik ten w tym przypadku jest dodawany w ilości ok. 1% i w przypadku tego żelu ułatwia rozprowadzenie tego związku na skórze. Działa trochę jak emolient, ponieważ dalej opisane związki, takie jak Sodium Acrylate i Carbomer mogą dawać bardzo “kleiste” odczucie na skórze, które ten związek niweluje, Dlatego żel tak łatwo się rozprowadza.
SODIUM POLYACRYLATE, CARBOMER – Opiszę je razem, ponieważ są to zagęstniki. Ekstrakt aloesowy, który jest tutaj używany w tak dużej ilości jest bardzo rzadki w swojej konsystencji, gęstość ma podobną do gęstości wody. Przeciekałby nam między palcami. Dlatego te zagęstniki są niezbędne. Obydwie substancje są bezpieczne.
TRIETHANOLAMINE – Trietanoloamina jest tutaj dodawana jako substancja regulująca wartość pH głównie z jednego względu – Carbomer bez niej nie rozwinął swojego polimerowego łańcucha i nie zagęścił nam formuły
FRAGRANCE – Według nazewnictwa INCI powinno być Parfum, ale kolejny szczegół, chociaż którego czepiam się dość często. Nie widać w formulacji wypisanych alergenów, więc kompozycja zapachowa jest bezpieczna dla osób skłonnych do alergii skórnych.
PHENOXYETHANOL – No konserwant musi być! I bez śmiechu mi tutaj, bo nie wyobrażam sobie, aby ekstrakt z aloesu, który z natury zawiera mnóstwo wody, miał nie być konserwowany. Bez tego byłby idealną pożywką dla bakterii i grzybów. Musicie zdawać sobie sprawę, że niestety im więcej surowców pochodzenia naturalnego tym bardziej konserwowany dla naszego bezpieczeństwa powinien być dany produkt. Więc jeśli produkt jest EKO i bez konserwantów – strzeżcie się, bo nie znacie dnia ani godziny!!
Napiszcie koniecznie, czy stosujecie ten żel i czy może macie jeszcze jakieś inne zastosowania, na które ja nie wpadłam:)
Inne recenzje tego produktu znajdziesz m.in. na stronie Secretaddiction.pl i Blackliner.pl. I zapomniałam wspomnieć o cenie! Cena to ok. 32 zł w zależności, gdzie chcesz kupić. Swój zakupiłam na Kontigo z dostawą bezpłatną do salonu.
Buziaki
Magda!
Mega szczegółowy opis… podoba mi się 😀
Tego konkretnego jeszcze nie miałam, ale lubię mieć zżelowany aloes pod ręką 😛
Oprócz zawartości – opakowanie jest mega!
Opakowanie jest genialne;) Zawartość też:) To mój SOS na podrażnienia;)
Uwielbiam ten żel 🙂 wpis mega ciekawy, dobrze wiedzieć co znajduje się w środku.
Bardzo się cieszę:) Skład jest naprawdę dobry:)
Bogato opisałaś i na pewno znajdą się chętni…
Jest dużo chętnych na niego:)
"Brzydka skóra po odchudzaniu"- to słowo ukuło mnie jako kosmetologa- nie brzydka, tylko jeszcze nieopracowana 😉
Bardzo polecam zabiegi z masażem próżniowym i karboksyterapię na takie przypadłości 🙂
Już dużo rzeczy robię – masaże rolki, szczotkowanie na sucho i mokro:)
Wonderful, what a webpage it is! This webpage presents valuable data to us, keep it up. facebook login facebook login
wiedziałam, że to jest genialny żel
Bo jest:)