W ciągu ostatnich kilku lat wzrosło zainteresowanie wykorzystaniem naturalnych olejów jako filtrów przeciwsłonecznych. I narosło także wiele mitów. W Internecie są setki postów na blogu i przepisy DIY na mieszanki składające się z naturalnych olejów jako alternatyw dla standardowych filtrów przeciwsłonecznych. W tym poście postaram się przejść do sedna tego tematu, podając fakty i obalając mity wokół najpopularniejszych olejów o wysokich wymaganiach SPF – z nasion malin i olejów z marchwi.
- Na wstępie - o promieniowaniu UVA, UVB i UVC
- Czym jest filtr przeciwsłoneczny?
- Co oznacza SPF?
- A jak powstaje opalenizna? UVA i UVB w akcji!
- Naturalne filtry! Ściema czy odkrycie?
- Olejek z pestek malin - cud natury?
- Olej z marchewki - kolejny cudny SPF?
- No i olej kokosowy! No przecież!
- Skąd te mity o wysokich wartościach SPFów tych olejów?
- Naturalne oleje nie pochłaniają promieniowania UV o odpowiedniej długości fali
- Naturalne oleje nie były testowane i weryfikowane pod kątem SPF pod kątem ochrony przeciwsłonecznej
Na wstępie – o promieniowaniu UVA, UVB i UVC
Istnieją 2 rodzaje promieniowania UV (Cóż, technicznie to 3, ale UVC – trzeci typ, nie dociera do Ziemi, ponieważ jest pochłaniany przez warstwę ozonową). Tak więc pierwszym rodzajem jest promieniowanie UVA, które ma dłuższą falę, i jest to rodzaj promieniowania, które powoduje starzenie się i marszczenie (UVA – aging). Drugi typ – UVB, ma krótszą długość fali i jest uważany za główną przyczynę oparzeń słonecznych (UVB – burning). Aby być chronionym przed oboma typami, powinniśmy wybrać filtr przeciwsłoneczny o szerokim spektrum.
Promieniowanie UVB stanowi zaledwie od 4 do 5% promieniowania UV docierającego do Ziemi. Jednak z uwagi na wysoką energię znacznie silniej oddziałuje na żywe organizmy niż UVA. UVB powoduje powstawanie rumieni i oparzeń słonecznych, ma działanie kancerogenne. Promieniowanie UVB jest jednak prawie całkowicie pochłaniane przez naskórek. Intensywność UVB zależy od pory roku i warunków atmosferycznych, największa jest latem w godzinach południowych.
Promieniowanie UVA stanowi aż 95% promieniowania docierającego do Ziemi. Promieniowanie UVA emituje najniższą energię spośród trzech zakresów promieniowania UV. Wyróżnia się promieniowanie UVA-I (długie) i UVA-II (krótkie). UVA dociera do skóry właściwej i ma znaczący wpływ na fotostarzenie się skóry.
Czym jest filtr przeciwsłoneczny?
Filtr przeciwsłoneczny to surowiec, który pochłania lub odbija promieniowanie ultrafioletowe (UV), a tym samym pomaga chronić przed poparzeniem słonecznym.
Filtry UV to dwie główne grupy składników: filtry chemiczne i mineralne. Lista filtrów UV dozwolonych do stosowania w kosmetykach jest ograniczona i opisana w Załączniku VI Rozporządzenia Kosmetycznego 1223/2009 dotyczącego produktów kosmetycznych.
Wszystkie filtry, które zostały dopuszczone w UE do stosowania w kosmetykach przeszły pozytywnie szczegółową ocenę bezpieczeństwa przez niezależny zespół toksykologów – Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa konsumentów.
Filtry chemiczne to np. Benzophenone-3, Octocrylene, 3-Benzylidene Camphor. Działają na zasadzie pochłaniania promieniowania ultrafioletowego. Natomiast mineralne filtry UV to dwutlenek tytanu (INCI: Titanium Dioxide) i tlenek cynku (INCI: Zinc Oxide). Filtry mineralne zapewniają ochronę przez pochłanianie promieniowania, ale również przez odbicie i rozproszenie – nie działają tylko na zasadzie odbicia światła jak myślą wszyscy:)
Każdy filtr UV działa w charakterystycznym dla tej substancji zakresie promieniowania. Niektóre filtry chronią tylko przed określonym zakresem UV – UVA lub UVB. Są również filtry, które mają szerokie spektrum działania i chronią zarówno w zakresie UVA i UVB.
Co oznacza SPF?
SPF – lub współczynnik ochrony przeciwsłonecznej – jest miarą zdolności ochrony przeciwsłonecznej do zapobiegania uszkodzeniom skóry przez UVB. Oto, jak to działa: jeśli zacznie zmieniać kolor na czerwony bez ochrony na 20 minut, stosowanie kremu przeciwsłonecznego SPF 15 teoretycznie zapobiega zaczerwienieniu 15 razy dłużej – około pięciu godzin. SPF nie równa się wielkości ochrony. Wskazuje, ile czasu zajmie zaczerwienienie skóry po zastosowaniu określonego produktu, w porównaniu do skóry niechronionej.
Obecnie wszystkie produkty, których główną funkcją jest ochrona przed słońcem chronią zarówno przed promieniowaniem UVB jaki i przed UVA. Według zaleceń Komisji stopień ochrony przed UVA wynosi co najmniej 1/3 ochrony przed UVB. Dlatego współczynnik ochrony przed UVA nie jest odrębnie oznakowany na kosmetyku. Jednak często na opakowaniach produktów przeciwsłonecznych spotkamy symbol UVA. Jest to deklaracja, że produkt spełnia wymagane parametry ochrony przed UVA – szukaj na opakowaniu oznaczenia UVA w kółeczku.
A jak powstaje opalenizna? UVA i UVB w akcji!
Zmiana koloru naszej skóry na skutek promieniowania UV to reakcja obronna organizmu – przyznaj, że nie wiedziałaś/nie wiedziałeś:) . Mechanizm obronny polega na wytworzeniu barwnika – melaniny, aby chronić komórki i tkanki przed szkodliwym działaniem UV. Melanina nadaje barwę naszej skórze i włosom. Działa podobnie, jak filtry UV stosowane w kosmetykach. Podczas ekspozycji na promieniowanie UV cząsteczki melaniny absorbują promieniowanie i przez to chronią skórę lub włosy przed negatywnym działaniem promieni słonecznych.
Opalenizna powstaje dwuetapowo:
- Pod wpływem UVA do komórek naskórka uwalniana jest istniejąca już melanina, jest to tzw. opalenizna natychmiastowa.
- Opalenizna powstała pod wpływem UVB pojawia się z opóźnieniem – po około 3 dniach od ekspozycji na słońce. Promieniowanie UVB wpływa na powstawanie nowych komórek – melanocytów, które produkują melaninę, UVB aktywuje również istniejące już melanocyty do wytworzenia nowej melaniny. To wszystko wymaga czasu, dlatego opalenizna pojawia się z opóźnieniem.
Naturalne filtry! Ściema czy odkrycie?
Coraz więcej osób szuka naturalnych alternatyw dla chemicznych filtrów UV, które są powszechnie stosowane w konwencjonalnych filtrach przeciwsłonecznych. Wiadomo, że niektóre naturalne oleje i masła, takie jak Jojoba, Awokado, Shea i kilka innych zapewniają ochronę i mają wskaźnik SPF (około 2-4). Ta ilość jest jednak raczej zbyt mała, aby zapewnić jakąkolwiek znaczącą ochronę przed promieniami UV.
Tych twierdzeń SPF również nie można uznać za godne zaufania, ponieważ SPF mogą się różnić w zależności od metod wydobycia i indywidualnej jakości użytego surowca. Nie można po prostu wymieszać kilku składników, które hipotetycznie mogą zawierać SPF i nazwać je filtrem przeciwsłonecznym!!!! Dwa oleje, które były szeroko reklamowane przez blogerów i majsterkowiczów za wysoki SPF, to oleje z malin i z nasion marchwi.
Olejek z pestek malin – cud natury?
Owszem, to jest cud natury, ale nie w tym sensie co myślisz:)
- Jest super nawilżający i zmiękczający olejek z pestek czerwonej maliny (inaczej Rubus Idaeus).
- Zawiera duże ilości alfa i gamma tokoferoli (witaminy E), polifenoli i witaminy C.
- Jest również bogaty w witaminę A i zawiera do 83% kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6.
- Ma mocniejsze właściwości przeciwzapalne niż olej z awokado, pestek winogron, orzechów laskowych i kiełków pszenicy i może okazać się najskuteczniejszym olejem do stosowania w leczeniu egzemy, łuszczycy i innych chorób skóry.
- Ze względu na wysoki poziom witaminy A może być również korzystny w przypadku cery tłustej i trądzikowej.
- Jego silne właściwości przeciwutleniające, odżywcze i lecznicze oraz stabilny okres trwałości sprawiają, że jest atrakcyjnym składnikiem wielu rodzajów produktów do pielęgnacji skóry.
- Jest cudownym i dość drogim olejem nośnym o doskonałych właściwościach przeciwutleniających.
Olej z marchewki – kolejny cudny SPF?
Olej z nasion marchwi jest ekstraktem z olejków eterycznych z rośliny marchwi Daucus Carota lub olejem z nasion marchwi jest nazywany ekstrakt z marchwi w formie olejowej – ale to nie to samo co olej z nasion marchwi – zobacz, co możesz znaleźć w Internecie – to tzw. maceraty – nie czyste oleje!!!
Macerat (nazywany źle nawet przez wiele sklepów internetowych to otrzymywany w wyniku maceracji nasion marchwi w oleju słonecznikowym pozyskiwanym z tłoczenia na zimno.
- Niezwykle bogaty w beta-karoten, kwasy tłuszczowe w tym stearynowy, linolowy i palmitynowy.
- Zawiera również 5 witamin A, B, C, E i F.
- Nawilża, natłuszcza i regeneruje skórę, dlatego doskonały jest na łuszczycę, oparzenia i blizny.
- Dzięki swoim właściwościom kojącym nadaje się do skóry po intensywnym opalaniu. Przeznaczony do skóry wysuszonej, dojrzałej i spękanej.
- Nie jest olejem bazowym. Ten czysty czysty zwykle występuje w postaci olejku eterycznego. Olejki eteryczne mają inny skład chemiczny niż oleje nośnikowe i zwykle nie powinny być stosowane z pełną mocą (nierozcieńczony).
- Marchew zawiera około 600 zidentyfikowanych rodzajów karotenu, a szeroko reklamowane produkty do opalania zawierają najczęściej tylko jeden z nich- Beta-karoten.
Czytaj dobrze opisy producentów! Często w tytule znajdziesz olej z marchwi, gdy w rzeczywistości to macerat korzenia marchwi i oleju słonecznikowego!
Czysty i 100% olejek jest drogi! Ma drzewny, ziemisty słodki zapach i ma żółty lub bursztynowy kolor do jasnopomarańczowo-brązowego. Farmakologicznie czynnymi składnikami ekstraktu z nasion marchwi są trzy flawony: luteolina, luteolin 3′-O-beta-D-glukopiranozyd i luteolin 4′-O-beta-D-glukopiranozyd.
No i olej kokosowy! No przecież!
Wreszcie olej kokosowy jest jednym z najczęściej cytowanych olejów do ochrony przeciwsłonecznej w społeczności DIY i wszystkich fanów naturalnej pielęgnacji DIY. Możesz zobaczyć wzmianki o oleju kokosowym o współczynniku SPF wynoszącym 7, co może sprawiać wrażenie, że nadal można używać czystego kremu do opalania na krótki czas i być bezpiecznym na słońcu.
Ale znowu nie wiadomo skąd to się wzięło:) Na przykład artykuł naukowy z 2016 r. W International Journal of Cosmetic Science (zacytowany też wcześniej) pokazuje, że olej kokosowy ma SPF wynoszący 1. To pokazuje, że wyniki z różnych próbek lub zbiorów (nawet z tej samej próbki) mogą się różnić. Innymi słowy, nie jest możliwe zastosowanie jednego pomiaru lub drugiego jako standardu, ponieważ wyniki będą się różnić w zależności od warunków zewnętrznych, na które narażona jest roślina przez cały rok.
Skąd te mity o wysokich wartościach SPFów tych olejów?
Po pierwsze badania na 100% substancjach – znowu wszystko zależy od interpretacji badań – i tutaj nawet w przytoczonym badaniu (kliknij niżej, jak chcesz poczytać) sami autorzy napisali, że mieszanki olejów mogą na siebie różnie wpływać i nie zwiększać wartości SPFów.
Poza tym wszystko zaczęło się od TEGO dziwnego artykułu i znowu jego złej interpretacji – okazało się, że badany produkt takiej i takiej marki, który był badany zawierał… związki cynku. Dla mnie to trochę manipulacja. Ale artykuł miał stricte reklamować “ajurwedyjskie” dobra pewnej firmy. i tak poszła cała kaskada dalszych głupot.
Potem powstało wiele innych badań, które obaliły te wszystkie bzdury odnośnie oleju z pestek malin na poziomie SPF 20-40 i oleju z karotki też SPF 40. Naukowcy w jednym badaniu (Gause & Chauhan, 2016) stwierdzili, że naturalne oleje nie są odpowiednimi składnikami blokującymi promieniowanie UV. Zmierzyli absorpcję UV m.in. aloesu, olejku rzepakowego, oleju kokosowego, oliwy z oliwek i oleju sojowego i stwierdzili, że jeśli chodzi o blokowanie promieniowania UV to oleje te SPF mają zbliżone do wartości 1. I nie pochłaniają odpowiednio promieniowania.
No dobra, popatrzmy dalej. Badanie opublikowane przez Oomah i in., 2000 w Journal of Food Chemistry, które twierdzi, że olej z pestek malin ma wysoki SPF. W badaniu stwierdzono śmiałe twierdzenie: „Transmisja optyczna oleju z pestek malin, szczególnie w zakresie UV (290 ± 400 nm), była porównywalna z transmisją preparatów z ditlenku tytanu ze współczynnikiem ochrony przeciwsłonecznej dla UVB (SPF) i współczynnikiem ochrony dla UV– Wartości A (PFA) odpowiednio między 28-50 a 6,75-7,5 (Kobo Products Inc., South Plainfield, NJ) ”. Strasznie brzmi, ale chodzi o to, że to porównano sobie w powietrzu – badanie nie zawiera żadnego odniesienia do jakichkolwiek badań stanowiących podstawę tych badań. Można również zauważyć, że istnieje ogromny zakres między SPF wynoszący 28 i 50, co sugeruje, że nie przeprowadzono formalnych testów SPF na tym oleju, które dawałyby konkretny wynik. A jednak to badanie wielokrotnie krążyło po całym świecie, cytowane w blogach, na kursach pielęgnacji skóry, a nawet na stronach internetowych sprzedawców składników do pielęgnacji skóry.
Naturalne oleje nie pochłaniają promieniowania UV o odpowiedniej długości fali
We wcześniej wspomnianym badaniu (Gause & Chauhan 2016), o którym pisałam ciut wyżej, witamina E była jedyną substancją, która wykazała znaczne pochłanianie UV, ale pojawiła się ona tylko poniżej długości fali 310 nm, co wciąż pozwalało na przejście większości widma UV. Promieniowanie UVB-UVA w świetle słonecznym wynosi 290–400 nm.
Naturalne oleje nie były testowane i weryfikowane pod kątem SPF pod kątem ochrony przeciwsłonecznej
Naturalne oleje botaniczne nie przeszły badań laboratoryjnych i testach na skórze wymaganych do ustalenia ich SPF. Jak to wygląda w skrócie:
- Zaczyna się od podjęcia decyzji, jaki SPF osiągnąć. Następnie wybiera się właściwy bloker SPF, aby przejść do tego poziomu.
- Filtr przeciwsłoneczny jest następnie wielokrotnie testowany w laboratorium podczas procesu opracowywania, aby upewnić się, że SPF jest nadal na dobrej drodze.
- Filtr przeciwsłoneczny jest następnie testowany na ludzkich ochotnikach, którzy są narażeni na określoną ilość światła słonecznego. Następnie ocenia się ich reakcję skórną.
- Następnie laboratorium porównuje te wyniki z wynikami testów, aby upewnić się, że SPF jest zgodny.
- Ten poziom testowania nie wystąpił w przypadku żadnych naturalnych olejów sprzedawanych samodzielnie.
Jeśli widzisz firmę sprzedającą na targach EKO naturalny olej z określonym SPF, zachęcam Cię do poproszenia o wyniki badań – masz takie prawo:)
Jeśli to do kogoś nie trafi to ja już nie wiem, jak to opisać:) Będę śledziła najnowsze wyniki badań w tym temacie:)
Twój chemik!