Długo szukałam tuszu, który spełniałby moje oczekiwania. Na zlocie blogerek w Warszawie w paczce od firmy GOSH zobaczyłam tusz w różowym opakowaniu i z silikonową szczoteczką. Z góry założyłam, że tusz nie będzie raczej wart mojej uwagi, ponieważ mam negatywne skojarzenia z silikonowymi szczoteczkami. Jak się jednak okazało – myliłam się.
Obietnica producenta:
Maskara Catchy Eyes dla ultra uwodzicielskiego podkręcenia! Efektem są podkręcone, długie i podkreślone rzęsy. Precyzyjna szczoteczka ułatwia aplikację tuszu nawet przy małych oczach i krótkich rzęsach. Tusz idealnie modeluje rzęsy przy oczach z opadającym kącikiem zewnętrznym.
Produkt idealnie rozprowadza się na rzęsach dzięki kremowej konsystencji, gwarantuje efekt zalotnego spojrzenia bez rozmazywania i kruszenia.
Produkt idealnie rozprowadza się na rzęsach dzięki kremowej konsystencji, gwarantuje efekt zalotnego spojrzenia bez rozmazywania i kruszenia.
Maskara ma silikonowa szczoteczkę, specjalnie wyprofilowaną, co umożliwia malowanie nawet najkrótszych rzęs. Ząbków na szczoteczce jest dużo i są bardzo gęsto rozstawione. Kształt szczoteczki idealnie dopasowuje się do mojego oka.
A oto efekt na moich rzęsach:
oko przed nałożeniem tuszu GOSH
Widok z profilu
Oko po nałożeniu tuszu – jednokrotna aplikacja
Widok z profilu
Zestawiając:
Tusz daje naturalny efekt, bez sklejonych rzęs. Idealnie podwija i pogrubia rzęsy. Nawet po trzykrotnej aplikacji rzęsy nie są sklejone. Dla mnie najważniejszy jest fakt, że rzęsy w takim stanie pozostają dłużej niż 8 godzin. Tusz nie obsypuje się, nie kruszy, Z dodaniem zalotki efekt jest jeszcze lepszy. Rzęsy pokryte są głęboką czernią, która nie blaknie w miarę upływu czasu.
Składniki
Wosk pszczeli sprawia, że rzęsy są miękkie i jednocześnie elastyczne.
Wosk Carnauba działa na rzęsy odżywczo i regenerująco.
Panthenol optymalnie nawilża.
Duży plus za to, że maskara jest pozbawiona parabenów. Może być stosowana przez osoby o wrażliwych oczach i noszących szkła kontaktowe.
Długo szukałam tuszu, który spełniłby moje oczekiwania. Produkt jako jeden z niewielu spełnia obietnice producenta. Żałuję jedynie, że tak trudno go dostać, nawet w Warszawie.
Cena: ok. 45 zł / 8 ml.
Zdecydowanie ocena:
Całkiem fajny efekt, ja jednak oczekuję większego wydłużenia od tuszu 🙂
po dwoch warstwach jest duper wydluzenie;)
uuuuuuwielbiaaaaam!
Ooo. Szczoteczka mi się podoba! Nigdy nie miałam kosmetyków firmy GOSH.
Warto spróbować:) na internecie są w dość przystępnych cenach:)
Dla mnie nic nie pobije MF Fusion 🙂
Próbowałam:) MF Fusion daje niesamowity efekt, ale rzęsy prostują mi się po około godzinie. Efekt w tym tuszu utrzymuje się powyżej 8 godzin.
Mnie jakoś efekt nie przekonywuje 🙂
Za małe wydłużenie 🙂
Mozna nałożyć jeszcze jedną warstwę. Rzęsy nie będą posklejane, a efekt jest o niebo lepszy:)
Fajna szczoteczka:) Ale cena jak dla mnie ciut za wysoka.
Na internecie można znaleźć o wiele taniej:)
Efekt fajny,mimo wszytko nadal uważam,że tusz HR Lash Queen jest bezkonkurencyjny:)
Nie próbowałam, ale tusz jest o wiele droższy:) na internecie od 109 zł:)
Ładny naturalny efekt ale szczoteczki nie lubię miałam taką kiedyś w innym tuszu i nie polubiłyśmy się ;D
Tez byłam sceptycznie nastawiona:) Ale warto spróbować:)
mi sie niestety efekt nie podoba zupelnie..
Szkoda:(
wygląda całkiem nieźle 🙂 mnie kusi tusz HR ale ta cena… może póki co zainwestuję w gosha.
pozdrawiam, A
Lubię kosmetyki z GOSHA, ale jesli chodzi o tusz, to zostaję wierna colossalowi 😉