Szalony weekend nastał. W Warszawie odbyły się Targi Beauty. Staram się być na nich co chwilę, chociaż nie jest to moje ulubione wydarzenie. Jest to jednak świetna okazja do nabycia ulubionych kosmetyków i zobaczenia oferty na żywo sklepów internetowych. Po kilku edycjach nie szaleję z radości jak wcześniej, ponieważ z czasem stałam się bardziej świadoma tego, co chcę kupić i wiem, które stoiska chcę odwiedzić. A co kupiłam w tym roku? No trochę poszalałam:)
Niektóre zakupy zrobiłam pod wpływem emocji, a na niektóre byłam zdecydowana od samego początku. Nie kupiłam jedynie Ziemi Egipskiej firmy Bikor, ponieważ liczba bronzerów w mojej kosmetyczce mnie samą przeraża, ale to będzie zakup na przyszłe targi:)
Produkt, który w moim przypadku świetnie przedłuża trwałość lakieru hybrydowego. Moje umiejętności są marne, jednak ta baza powoduje, że manicure utrzymuje się ponad 2 tygodnie bez żadnych odprysków. Cena ze zniżką na targach: 26 zł.
Zobaczyłam śliczne naklejki na paznokcie, którym nie mogłam się oprzeć. Zobaczymy, jak się sprawdzą, tym bardziej, że każdy z zestawów kosztował mnie tylko 3 zł:)
3. Galaretka do mycia ciała NACOMI
Jedna z nowości, która pokazywana była specjalnie na Targach. Nie ma jej nawet w sklepie stacjonarnym. Galaretka pięknie pachnie! Moja wersja pachnie jak gofry:) Jest jej dość mało i zobaczymy, jak będzie się ją użytkowało:)
Kanał Hani obserwuję od kilku lat. Stworzyła niesamowite produkty w bardzo niskiej cenie, które często przebijają swoją jakością zagraniczne kosmetyki. Cienie mają bardzo mocną pigmentację, świetnie się je nakłada. Nie kupowałam jednak nigdy na stronie internetowej, bo kolory, które widzę na ekranie mogą się różnić od tych, które dostaję w paczce. Na Targach miałam jednak okazję pomacać cieni i zwariowałam, gdy stanęłam przed całą ich gamą. Chciałam wszystkie! Ale ostatecznie zdecydowałam się na paletkę magnetyczną, 2 cienie i pędzelek kuleczkę do rozcierania kresek na dolnej i górnej powiece.
Cienie te widziałam u kogoś na kanale youtube. Bardzo chciałam je wypróbować. W tych 2 zakochałam się na zabój, miłość od pierwszego pomacania. Niesamowita konsystencja, piękne kolory, a zdjęcia niestety nie do końca oddają kolory. Trochę się też chyba sfrajerowałam. Okazało się, że nie było cieni w tzw. wersji refill. Wzięłam więc cienie pojedyncze w osobnym opakowaniu. I za 2 zapłaciłam 94 zł. To już trochę za dużo, ale była taka kolejka, że głupio było mi już się dopytywać o dokładną cenę. A cena pierwotna była za wersję refill 35 zł.
6. Macademian Girl for Paese
Odkąd pracuję w laboratorium kosmetyki kolorowej na tego typu produkty patrzę pod innym kątem: konsystencji, pigmentów, jakości wykonania. Ten produkt spróbowałam na ręce i stwierdziłam, że na pierwszy rzut oka to jeden z lepszych produktów, które chyba ostatnio miałam okazję próbować. Jest jak moje ulubione lakiery do ust. Ma błysk błyszczyka, natomiast krycie pomadki. I do tego opakowanie jest takie “macademian”;) Cena targowa 40,50 zł. Ta kolekcja została wprowadzona jako nowość dopiero na Targach Beauty Forum. Nie ma jej także jeszcze w sklepie internetowym.
Na stoisku sklepu kosmetykomania.pl zaopatrzyłam się w moje ukochane maski do twarzy marki Holika Holika. Łatwe, szybkie i przyjemne – nakładam bez zbędnego brudzenia, leżę w domowym zaciszu, ściągam maskę i wklepuję nadmiar. A efekt jest natychmiastowy. Uwielbiam tego rodzaju produkty, a te już czekają na przetestowanie – czas na domowe spa z Holika Holika;)
A na koniec marka, którą uwielbiam! Product jest ten sam, więc ja te 2 firmy traktuję jako jedność. Tonik-mgiełka – wygodne urządzonko:) Nie muszę stosować wacików, psikam kiedy mi tylko wygodnie, ma niesamowity skład i jest bardzo tania (na targach 15 zł), więc czego chcieć więcej. Do tego nadaje się idealnie do łagodzenia podrażnień, czyli jest uzupełnieniem mojej kuracji retinoidami. Przetestujemy – zobaczymy. I musiałam kupić moją ukochaną pomadkę z peelingiem. Muszę napisać jej recenzję, bo jest po prostu boska! Jeszcze nie skończyłam poprzedniej, ale ta musi być ze mną i już!
Trochę tego wyszło! Koniecznie daj mi znać w komentarzu, czy udało Ci się coś fajnego upolować na Targach:)
Szkoda, że nie dotarłaś do Bikoru – jestem taka ciekawa ich produktów! Mam tylko Ziemię i to jest bronzer jak żaden inny, nawet nie wiem jak to opisać. Dzięki niej stan mojej cery poprawił się niesamowice. Jeśli chodzi o maseczki w płatach to uwielbiam! Mogłabym je robić codziennie – uwielbiam te z DR.jart. Polecam CI 🙂
fajne zakupy 😉
Też tak uważam:)
ciekawe zakupy, uwielbiam maski w płachcie a na produkty Hani czaję się od jakiegoś czasu 🙂
Musisz koniecznie spróbować produktów Hani!
Jestem absolutna fanka masek w płachcie a chętnie poczytam recenzje albo porównanie tego typu produktów 😉
Nie ma problemu;) Ja bardzo lubię i mam zamiar opisać kilka tego typu produktów;)
Szkoda, że nie dotarłaś do Bikoru – jestem taka ciekawa ich produktów! Mam tylko Ziemię i to jest bronzer jak żaden inny, nawet nie wiem jak to opisać. Dzięki niej stan mojej cery poprawił się niesamowice. Jeśli chodzi o maseczki w płatach to uwielbiam! Mogłabym je robić codziennie – uwielbiam te z DR.jart. Polecam CI 🙂
Muszę się w takim razie przyjrzeć:)
Piękne cienie od Glamshop! 🙂 Ja żałuję, że skusiłam się tylko na jedną sztukę. Pozdrawiam!
Ja też muszę zakupić więcej:)
Świetne zakupy 🙂 Szczególnie maski i produkty Glamshop 🙂 Miłego testowania!